Archiwum 07 sierpnia 2005


sie 07 2005 Bez tytułu
Komentarze: 4

Tak wogle to zastanawiam sie co dalej. Jesteśmy w separacji a raczej już w trakcie rozwodu .Za kilka dni sprawa i zastanawiam sie czy ratować to małżeństwo czy jest wogle co ratować .Kiedyś tłumaczyłam sie małą że powinna mieć rodzine i normalny dom. Ale tym nie moge sobie dalej tłumaczyć on teraz chce naprawiać on wie że mnie kocha i to zrozumiał ale kiedy zdradzał mnie i był z moją sąsiadka z moją byłą przyjaciołka to tego nie wiedział ? Siedział z nia rok czasu a tatusia udawał raz w tygodniu czasem dwa. Nie wiem cxzy mma nie wiem sama co myslec. Czasem myśle że warto sprobować bo wcześniej było nam super byliśmy naprawde dobraną parą ale...........kiedy odwala mi takie numery to mam dość mam tego powyżej wszystkiego.Krzysiek teraz wydzwania mi bo ten wariat pisał do niego esy dzwonił z kom i stacjonarnego.Hmmm... Krzyś on jest naprawde fajny milutki mamy o czym rozmawiać mamy podobne przejściea ale to przyjaciel choc czasem zadajemy sobie oboje pytanie czy nie było by można sprobować być razem. Nie wiem......on jest kierowcą TIR-a i co ? nie będzie go w domu dośc długi czas a po drugie a może to powinno być i na pierwszym miejscu czy to sie uda ? ....czy ja go kocham ? czy to przyjaźn i tylko tyle?Zresztą musze sie liczyć z małą przecież ona tak naprawde odgrywa w moim zyciu pierwsze skrzypce.To o nia musze dbać .Nie wiem sama co mam robić !

jupii : :
sie 07 2005 Mam dość!!!
Komentarze: 1

Mam już tego wszystkiego doś nie mam siły przechodzić znow tego co kiedyś tej jego obsesyjnej zazdrości .Jak on mógł zostawić małą samo w nocy ??? Powiedziałam wyraźnie .! "Ide po papierosy do CPN-U a że była przerwa wiec trzeba było czekać a ten o 3 rano zostawił samą małą w domu i szukał mnie bo nie było mnie dłużej niż 20 min a ja na dodatek stojac pod CPN-em dzwoniłm i mowiłam że jest przerwa to wymyślił sobie że spotykam sie gdzieś z Krzyśkiem.! Walniety. Kiedy przyszłam do domu nie odbierał domofonu stałam jakieś 20 min i nic co chwile naciskałam i dzwoniłam raz dłużej raz krucej by nie obudzić małej a on nie odbierał. Było już mi zimno wiec poszłam w strone "Fantoma" i na szczęscie spotkałam kolezanke u której kimnełam sie do 8 kiedy przyszłam do domu ten robił mi jakieś wywody wiec zapytałam DLACZEGO NIE OTWIERAŁEŚ DOMOFONU a on że jego niebyło bo mnie szukał.Kurwa jak mógł zostawić same trzy letnie dziecko w domu!!! Myślałam że oszaleje nie zniose tego nie damrady ! Mówił że sie zmienił ale widze że to nie prawda nadal ma chorą zazdrość !!

jupii : :